Oni | 2021-01-25 08:41 |
Nie spełnione | 2021-01-25 06:27 |
Po lodzie | 2021-01-25 06:12 |
Uwięziona | 2021-01-24 23:36 |
Pytanie | 2021-01-24 23:22 |
O Tobie | 2021-01-24 22:10 |
Nadzieja | 2021-01-24 21:28 |
Znowu sobą być | 2021-01-24 21:21 |
po prostu tak t... | 2021-01-24 19:36 |
Kim jest | 2021-01-24 18:57 |
Wyrok | 2021-01-24 18:55 |
Biała Wrona | 2021-01-24 18:55 |
Żarcie | 2021-01-24 18:50 |
JAK?? | 2021-01-24 18:38 |
W OBLICZU SŁABOŚCI | 2021-01-24 18:08 |
Literatka | 2021-01-10 21:28 |
Ciąg dalszy historii o... | 2021-01-10 19:16 |
Bez twarzy | 2021-01-08 19:10 |
Z pamiętnika buntownika | 2020-12-30 12:54 |
Zwolnieni z myślenia cz 2 | 2020-12-07 17:22 |
Nie wiem | 2021-01-03 21:27:13 | 260 |
DŁUGOŚĆ CAŁUSÓW... | 2021-01-02 22:55:11 | 160 |
Dzisiaj | 2021-01-14 14:40:43 | 150 |
Nieoczywiste | 2021-01-09 19:43:19 | 150 |
Poruszenie | 2021-01-03 08:46:21 | 148 |
Strach | 2021-01-02 23:43:17 | 138 |
Powiew | 2021-01-02 17:14:24 | 120 |
Filozoficznie 2 | 2021-01-03 09:33:31 | 120 |
Bez ciepła | 2021-01-16 06:02:49 | 120 |
Rozszeptani | 2021-01-17 18:25:28 | 110 |
Chciałam wskoczyć mu w ramiona, chciałam mówić, śpiewać o nas! Tylko, że on był tak prawy patrzył tylko do swej kawy. Już nie mogłam dłużej czekać, przecież kochałam tego człowieka! Odsunęłam miskę i wstałam. Minę zaiście królewską przybrałam i stanęłam obok niego niebywale pociągającego…
-Kocham – szepnął, lecz nie patrzył – powiedz pani co to znaczy?
-Luiz, proszę weź w ramiona! Luiz bo ja zaraz skonam!
Wziął w swe dłonie moje ręce i nie trzeba było więcej. Porwał w fale uczuć morza, niebo rozjaśniła zorza! Czule pieścił i całował, i miłości nie żałował!
Lecz niestety już po chwili budzik przerwał to co było. Mnie Luiza pozbawili… Tak po prostu się skończyło? To mój pokój, nie komnata. Pewnie w pracy jest już tata. Lustro owszem, byle jakie, obok krzesło jest z plecakiem…
Nagle gwizd i głośne krzyki. Tak, to pewnie z paczką Miki. Wyglądam przez okno, głupi ludzie, przecież zmokną. Prędko myję się, ubieram i po schodach szybko zbiegam.
-Hej, kwiatuszku, prezent mamy! Z kimś ciekawym cię poznamy!
Widzę poprzez liście krzaka, w dali postać jakiegoś chłopaka.
-To jest Luiz, chodź tu chłopie! Czuję jak mnie Majka kopie… A w mej głowie pusto, szaro
– oj, będziecie niezłą parą!
Więc to sen? A może właśnie teraz śnię? Nie, nie wierzę, ale chcę! Jeszcze czuję ust jego smak…
- My się znamy?
- Ależ tak!
KONIEC
/1991/
Data dodania | 2020-03-22 14:52 |
Kategoria | |
Autor | ZOLEANDER |
O autorze Wszystkie opowiadania
(Komentarze mogą dodawać jedynie zalogowani użytkownicy)