Nie o bratkach
Stół, rodzina, kolacja. Siostrzyczka – sukienka, mama pochwała, tata nic. Wróćcie o tej godzinie. Pilnuj jej.
Drogą na dyskotekę do szkoły. Mała – skakanie i śmiech. Zawsze to ja. Mam się nią opiekować. W wakacje przeszkadzajka, psoty, skargi – dostaje się mnie. Irytacja.
Pod szkołą kumple przy barierkach, gadanie o przyszłości i wizje bycia dorosłym – zakończenie roku. Małej wszy się nudzi, chce do swoich. Idź, przecież trafisz. Plotki, głupoty, gdzie będziesz składał papiery. Nagle wołanie. Wszystkie głowy – klakson, pisk. Pisk. Bratki w powietrzu, niewypowiedziane. Wstrząs. Uderzenie jak piorun w ogrodzie, jak szok.
Stracone życie, stracony szacunek, stracone powieki. Uciekam.
Psy za mną szczekają, już wiedzą. Przyciągam oczy zwierzyny, ptaki spłoszone odlatują na mój widok. Szkoła, schody, łazienka. Wrzask w środku głowy, dłonie napiętnowane końcem nie ulegną oczyszczeniu, nie ma takiego mydła. Lustro też jest przeciwko mnie. Strach. Nade mną ojciec i matka w sędziowskich togach, wszystko wskazuje mnie palcem jak wygięte konary prastarych drzew.
Łzy. Żaden ból nie zmieni. Nie wiem czy zniosę siebie, ale czemu to zawsze ja. Uspokajam się – wypadek, jestem dzieckiem, przecież nic nie zrobiłem.
Wychodzę. Czerwone punkciki oczu na czole odcinam nożyczkami, w szlaku krwi odbijają się światła radiowozu. Czerwone bratki zwisają z noszy. Wszyscy w niedowierzaniu, niektórym ciekną oczy. Spoglądam na samochód – za kierownicą chłopiec wyglądający zupełnie jak ja.
Stół, rodzina, kolacja. Siostrzyczka – sukienka, mama pochwała, tata nic. Wróćcie o tej godzinie. Pilnuj jej. Krzyk.
Krzyż.
Tylko Krzyż.
Data dodania | 2021-03-23 22:32 |
Kategoria | |
Autor | Sprytus |
O autorze Wszystkie opowiadania
Komentarze
(Komentarze mogą dodawać jedynie zalogowani użytkownicy)
Krzyk. Wstrząsnęło. Krzyż. Krzyk...
I tyle smutku na dziś, pojutrze za lat 10, do końca życia...
Bardzo serdecznie :)
Data dodania: 2021-04-09 00:36
1 z 1