Dodane oceny:
lubella : 10,
Lucja : 10,
kozica rzeczna : 10,
Maciek.J : 10,
trepifaxel : 10,
Dominik : 10,
Ewa G : 10,
Krysta : 10,
belfer : 10,
usmieszek : 10,
barburofelis : 10,
Sto1 : 10,
pupudraczek : 10,
WielkiW : 10,
M.N. : 10,
pencuropabix : 10,
stiu : 10,
aligator : 10,
Hrvatska suza : 10,
jajo50@op.pl : 10,
Marylenka29 : 10,
ZOLEANDER : 10,
BARBARA : 10,
sonia : 10,
Ajolos : 10,
edera24 : 10,
Emanuela : 10,
Amator : 10,
promienSlonca : 10
Suma :
290Ilość :
29Miejsce w rankingu:
33W rankingu brana jest pod uwagę Suma punktów. Zaloguj się, żeby móc oceniać. Wyświetlą się wtedy gwiazdki. Wskazują one na Twoją ocenę. Jeżeli są "puste" oznacza to, że wiersz czeka na Twój werdykt.
Bagience./029: Opamiętanie.
Wiersz ze strefy wybranych
I po co ten zamek Tobie zbudowałem. Nawet nie wiesz teraz jak się tego wstydzę.
Chciałem za pieniądze kupić Twoją duszę, ale nawet siebie w tym zamku nie widzę.
Przecież satyrowie żyją przy ogniskach, a nie wśród moczaru zamki swe budują.
Powinienem Ciebie przy ognisku tulić, a inne menady niech nam „usługują”.
Co mnie podkusiło by mamić mamoną Ciebie, nimfę błotną. Rozum mi odjęło?.
Lecz powstał ten zamek, niech więc dalej stoi to majestatyczne, monstrualne dzieło.
Niech będzie przestrogą dla innych satyrów którzy też by chcieli porzucić ogniska
by się sprzeniewierzyć greckiej mitologii, niech widzą jak teraz żal mi serce ściska.
A może ja trochę jednak oszalałem gdy sam na bagienku czekałem na Ciebie.
Lecz dalej chcę grzęznąć w bagienku, w szaleństwie i dalej chcę czekać. Czy przybędziesz?: Nie wiem.
Patrz!: Gdzie się podziały te krótkie „e-maile” którymi na moje mi odpowiadałaś.
Chociaż takie krótkie, były dla mnie miłe, bo pisząc je cząstkę serca w nie wkładałaś.
Niby wiersze czytasz i wiesz jak się staram aby one Ciebie jednak poruszyły,
ale na bagienko jednak nie chcesz wrócić, jakby już ten satyr był Tobie niemiły.
Wiem że jestem stary, trochę durnowaty, ale co mam zrobić, nie zatrzymam czasu.
Mimo że z nas dwojga szybciej się starzeję, ciągnie mnie do Ciebie jak wilka do lasu.
Wilka co przy Tobie jak pies by warował byś spokojnie sobie na kocyku spała.
A skoro już trochę się opamiętałem, jest jeszcze do Ciebie taka prośba mała:
Przybądź nimfo błotna, kochana „Bagienko”... Niech to me wołanie niesie się po niebie.
A jeśli nie przyjdziesz jednak na bagienko, to wiedz że „Tfuj Leon” czeka tam na Ciebie.
Wciąż chcąc marzyć z Tobą, lecz marząc bez Ciebie spędzę na kocyku swe ostatnie lata.
Będę śnił o Tobie mój sen nieziszczalny do samego końca... ...I po końcu świata...
Leon.
Data dodania | 2017-05-18 06:04 |
Kategoria | Miłość |
Autor | leon |
O autorze Wszystkie wiersze Poprzedni wiersz autora Następny wiersz autora
Komentarze
(Komentarze mogą dodawać jedynie zalogowani użytkownicy)
... Promyczku: Niestety...: Jej nie uwiodłem...
Data dodania: 2021-11-08 18:30
Witaj leon.:)
Uwodzisz słowem...
Pozdrawiam.:)
Data dodania: 2021-11-08 18:23
A jednak nadal czekasz:)
Data dodania: 2017-11-25 23:00
Smutnosc , życia :) Piękne !
Data dodania: 2017-10-29 15:16
Jak zawsze na poziomie
Data dodania: 2017-05-31 09:09
1 z 4
Następna