Dodane oceny:
lubella : 10,
Maciek.J : 10,
Dominik : 10,
kozica rzeczna : 10,
dagmara : 10,
jatutylkonachwilę : 10,
pupudraczek : 10,
belfer : 10,
Lucja : 10,
aligator : 10,
basia53 : 10,
pencuropabix : 10,
M.N. : 10,
trepifaxel : 10,
Leviatan : 10,
barburofelis : 10,
stiu : 10,
Hrvatska suza : 10,
ZOLEANDER : 10,
jajo50@op.pl : 10,
Krzysztof Czarna : 10,
Ajolos : 10,
WielkiW : 10,
Bez imienia : 10,
Ewa G : 10,
Emanuela : 10
Suma :
260Ilość :
26Miejsce w rankingu:
45W rankingu brana jest pod uwagę Suma punktów. Zaloguj się, żeby móc oceniać. Wyświetlą się wtedy gwiazdki. Wskazują one na Twoją ocenę. Jeżeli są "puste" oznacza to, że wiersz czeka na Twój werdykt.
Podróże z Rusałką./011: Jesień.(„Lubiechowska woda”).
Odejdźmy od oczka tak z dwa kilometry. Czyli dość daleko, a nie: zaraz obok.
Pośród łąk zielonych i łanów pszenicy toczy swoje wody „Lubiechowski potok”.
Przepiękny strumyczek jak z prastarej baśni, daleko od ludzi w spokoju i ciszy
leniwie przelewa kryształową wodę by ją w końcu wylać do rzeki „Pełcznicy”.
Brzegi jego strzegą wierzby i bez czarny, ale przede wszystkim strzeliste pokrzywy,
więc każdy kto zechce spokój mu zakłócić, wraca poparzony: czasem ledwie żywy.
Nieraz mnie poparzył, lecz sam tego chciałem. Jak tu nie obejrzeć piękno utracone,
piękno które jednak nie każdy zrozumie, czasami spokojne, czasem wręcz szalone.
Potok?: „szumna” nazwa, wody w nim niewiele, a w okresach suszy ledwie sączy wodę.
Lecz sączy ją zawsze i to już wystarczy by swym wpływem objął pobliską przyrodę.
Piskorze w nim żyją, kiedyś żyły raki, woda kryształowa to się dobrze miały.
Że jest dość daleko od wsi oddalony, to nikt nie wie jakie tam się cuda działy.
Koryto ma płytkie że ledwie wystarczy by woda z opadów jakoś się zmieściła,
więc podczas powodzi wśród pól ją rozlewa, lecz do niego ona nigdy nie wróciła.
By temu zaradzić sieć rowów stworzono, miały zbierać wodę z okolicy całej,
potem pod torami ceglanym przepustem sprytnie przeprowadzać aż do „Smródki” małej.
Pomału te wody pod mój dom sprowadzam, lecz ona nam domu raczej nie ozdobi.
Twoje oczko jednak jest najniższym miejscem, a woda nie głupia, zawsze wie co robi.
Naprawdę z tych cieków „Lubiechowska woda” najbardziej nam jednak mocno zagrażała,
gdy wśród wierzb płaczących w absolutnej ciszy całym mnóstwem wody pola zalewała.
Mógłbym dalej pisać Tobie o potoku, ale tak naprawdę już chyba nie trzeba.
„Smródka”: To już temat na następny „e-mail”... ...I nadal otwarte są zasuwy nieba...
Leon.
O autorze Wszystkie wiersze Poprzedni wiersz autora Następny wiersz autora
Komentarze
(Komentarze mogą dodawać jedynie zalogowani użytkownicy)
Zagubiona7: Ten potok widać dokładnie jeżeli się wie gdzie patrzyć.
Ale trzeba jeszcze pamiętać o moich emocjach.Niech odda te emocje jedna sentencja:
"Świat lat dziecięcych, ten zawsze zostanie piękny i czysty jak pierwsze kochanie".....
Data dodania: 2018-03-17 11:02
Chciałabym zobaczyć to miejsce:) ten potok:) Który płynie jak życie, bo tak to widzę..
Pozdrawiam Leonie:)
Data dodania: 2018-03-17 09:23
czytam z zainteresowaniem
Data dodania: 2017-07-25 22:26
Leon, Ty wbrew naturze....
...jak wino :)
pozdrawiam
Data dodania: 2017-07-25 16:50
Waldi: Piękna nasza Polska cała.
Data dodania: 2017-07-23 20:13
1 z 4
Następna